Język administracji unijnej – różnorodny i inkluzywny

107
język unii europejskiej

Język administracji unijnej – na co zwrócić uwagę przy sporządzaniu i tłumaczeniu dokumentów w kontekście męskich, żeńskich i neutralnych form językowych?

Zgodnie z art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej, język administracji unijnej powinien opierać się na poszanowaniu godności osoby ludzkiej, równości, poszanowaniu praw człowieka i praw mniejszości. Dlatego zarówno w dokumentach wewnętrznych, intranecie, dokumentach przygotowywanych na spotkania i prelekcje, jak również w zewnętrznej dokumentacji urzędowej zaleca się stosowanie inkluzywnego języka, wolnego od uprzedzeń i stereotypów. Na te kwestie należy zwracać uwagę w kontekście tłumaczenia dokumentów urzędowych. Zatem czy błędem jest stosowanie jedynie męskich lub żeńskich form językowych w danym kontekście? Czy ważne jest stosowanie neutralnego języka? Na te pytania postaramy się odpowiedzieć.

Historia języka w kontekście męskich i żeńskich form a stosowany język urzędowy

Choć język polski bywa zdecydowanie androcentryczny i końcówki męskoosobowe są używane nagminnie, to walka z tym zjawiskiem tak, aby docenić obydwie płcie w odpowiedni sposób, jest bardzo istotna. Owszem kiedy kobiety zaczęły walczyć o emancypację, pojawiały się również żeńskoosobowe końcówki, choć głównie w kontekście zawodów, które uważane były za kobiece, jak pokojówka czy sprzątaczka, co już było formą dyskryminacji. Takie zjawisko, ale w odwróconej formie, czyli w kontekście równości, było widoczne zwłaszcza w okresie PRL kiedy to powszechnie stosowano żeńskie nazwy zawodów, jak: brygadzistki, traktorzystki, podkreślając równość kobiet w dostępie do stanowisk pracy. Niemniej jednak w umysłach ludzi, choć niesłusznie, żeńskoosobowe formy traktowane były mniej poważnie, zupełnie tak jakby pani psycholożka była mniej kompetentna od pani psycholog. Bardzo często uważa się, że żeńskie formy językowe są mniej oficjalne od męskich. Dotyczy to chociażby wspomnianych nazw zawodów. W Polsce na podstawie Rozporządzenia Rady Ministrów z 15 maja 2018 roku, określającego i katalogującego nazwy zawodów urzędowych, w oficjalnej dokumentacji zewnętrznej stosuję się wyłącznie formy męskoosobowe. Coraz częściej jednak, wychodząc naprzeciw zaleceniom Rady Europy, zawartym w broszurze, zatytułowanej: „Inkluzywna komunikacja w Sekretariacie Generalnym Rady”, także urzędy miejskie w Polsce zauważają konieczność oficjalnego wyróżnienia obu płci, jeśli chodzi o zajmowane stanowiska czy też stosowanie neutralnego płciowo języka w komunikacji i unikania komunikatów stereotypowych czy dyskryminujących bądź upokarzających, jak np. „Podjęła Pani męską decyzję” czy „Dobrze opanował Pan obsługę komputera jak na swój wiek”. Jeśli chodzi o wyróżnienie obydwu płci w komunikatach można stosować splitting, czyli podwójne nazewnictwo, jak kierownicy i kierowniczki albo też formę zbiorową – kadra kierownicza, kierownictwo lub niebinarną – osoby na stanowiskach kierowniczych. Zatem należy unikać sformułowań typu: „Zaprasza się kierowników działów na spotkanie…..” , itp.

W jaki sposób należy tworzyć dokumenty i tłumaczenia, by nie zostać posądzonym o dyskryminację?

Zarówno osoby piastujące stanowiska urzędnicze, jak i zajmujące się zawodowo tłumaczeniami przysięgłymi w swojej pracy muszą posługiwać się słowem niezwykle precyzyjnie. Wszelkie niedopowiedzenia, czy nawet źle postawiony przecinek, sprawiają, że odbiorca komunikatu może źle go odczytać czy co gorsza poczuć się potraktowany w sposób dyskryminujący bądź stereotypowy. Zatem w dokumentach, a także przy tłumaczeniach należy ważyć każde słowo. Coraz częściej dokumenty unijne tworzone są w oparciu o schemat używania języka wrażliwego na płeć bądź też neutralnego płciowo i w taki, niezmieniony sposób powinny być również tłumaczone. Forma „Pan/Pani*” jest oczywistością, a mimo społecznego uznawania w Europie osób niebinarnych, w języku urzędowym nadal jest stosowana i chcąc nie chcąc taki człowiek wypełniając dokument musi się utożsamić z daną płcią. Jednak tworząc oświadczenie można użyć sformułowania „ Osoba niżej podpisana oświadcza, że …”, choć częściej spotyka się następujące stwierdzenie: „Ja niżej podpisany/podpisana*”, czyli z użyciem splittingu, co oczywiście nie jest problemem, jeśli mamy do czynienia z osobą, która identyfikuje się z jedną z płci. Stosowanie form bezoosobowych jak na razie jest melodią przyszłości, bowiem dopiero od niedawna zwraca się większą uwagę na stosowanie form mieszanych nie tylko w dokumentach do wypełnienia, ale również komunikatach urzędowych, np. dotyczących naborów na stanowiska. Zatem obecnie używanie form mieszanych nie jest uznawane za dyskryminację. W przypadku oficjalnych broszur, poradników czy dłuższych dokumentów warto posiłkować się formą mnogą wtedy, gdy jest to możliwe, a także stosować formę bezpośredniego zwrotu do adresata w liczbie mnogiej, w komunikacji w mediach społecznościowych.

Dyskryminacja słowem dotyczy nie tylko płci, ale również rasy, narodowości czy stanu cywilnego

Warto pamiętać, że we wszelkich oficjalnych dokumentach i opracowaniach nie stosuje się nigdy form wskazujących na czyjś stan cywilny, zatem forma „Panna” w kontekście kobiety jest zabroniona. Należy stosować sformułowanie „Pan/Pani” bez wyjątku. We wszelkich opracowaniach nie należy również stosować zbyt ogólnikowych sformułowań, np. pisząc o osobie narodowości japońskiej nie należy używać sformułowania Azjata, ale doprecyzować narodowość we wskazany sposób lub używając określenia Japończyk/Japonka. Rzecz jasna zabronione jest stosowanie sformułowań dyskryminujących dotyczących rasy.

Warto pamiętać, że język administracji unijnej dotyczy nie tylko formułowania komunikatów bezpośrednich czy dokumentów albo publikowania artykułów, ale również ma zastosowanie w przypadku komunikacji niewerbalnej i posługiwania się obrazem. Pisząc o załodze kierowniczej i ilustrując dane zdanie zdjęciem, należy wybrać takie, które najlepiej reprezentuje daną grupę, nie budzi negatywnych skojarzeń, nie jest w żadnym wypadku dyskryminujące. Dotyczy to zarówno komunikatów w mediach społecznościowych, jak i publikacji internetowych czy prezentacji multimedialnych.

W kontekście tłumaczenia dokumentów unijnych istotne znaczenie ma zachowanie neutralności językowej, przy jednoczesnym zachowaniu formy urzędowej. Na pewno przy tworzeniu takich treści trzeba nabrać wprawy, aby wyzbyć się złych nawyków.

Rate this post